Z bólem żegnamy Prezesa Zarządu śp. Marcina Czarneckiego…
Każde pożegnanie, a szczególnie te ostatnie skłania do zadumy i refleksji. Dziś wspominamy wszystkie sprawy i działania, które łączyły nas ze śp. Marcinem. A było ich bardzo wiele
i trudno byłoby je wszystkie wymienić.
Trudno zacząć i choć chciałoby się powiedzieć bardzo wiele to brakuje słów, gdyż żadne z nich nie wyrażą smutku, jaki w nas pozostaje po tak niespodziewanej stracie Szefa, Kolegi, Przyjaciela.
Nasz Szef był osobą dobrze znaną nam wszystkim – przez ponad 15 lat zarządzania miejskimi spółkami dał się poznać jako zdecydowany, odważny i ambitny Menedżer, w pełni oddany naszemu miastu i mieszkańcom. Z łatwością podejmował zawiłe tematy, zawsze znajdując ich rozwiązanie i nie bojąc się przy tym niezbędnych, choć często trudnych decyzji. Do końca pozostał aktywny, bezgranicznie oddany i zaangażowany w życie zawodowe. Zawsze posiadał swoje głęboko przemyślane zdanie, którego potrafił bronić, jednocześnie będąc otwartym na argumenty innych i chętnym do dialogu. Jego profesjonalizm i determinacja były dla nas zawsze dobrym przykładem i wsparciem w trudnych sytuacjach. Kierowanie Przedsiębiorstwem opierał na najlepszych cechach – otwartości na ludzi, angażując się na rzecz pomocy potrzebującym. Dialog i częste spotkania niejednokrotnie pozwalały nam znaleźć właściwą ścieżkę do stawiania czoła pojawiającym się problemom i wyzwaniom, przywracając właściwe proporcje i rozwiązanie najtrudniejszych spraw. Wierzymy, że przy wsparciu z góry uda nam się nadal podążać drogą, którą nam wskazał i realizować jego ambitne plany dalszego rozwoju naszej Spółki.
Prezesie, żegnamy Cię dzisiaj ze smutkiem, ale i z chrześcijańską nadzieją, że dobry i miłosierny Bóg przyjmie Cię do wiecznego królestwa, gdzie "dobre czyny idą za człowiekiem poza granicę życia”. Dziękujemy Ci, za Twoje oddanie, poświęcenie i poczucie bezpieczeństwa, które nam dawałeś.
Nad Twoją trumną pochylił się dzisiaj sztandar Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i niech ten symboliczny gest będzie naszym pożegnaniem z Tobą, a jednocześnie podziękowaniem za Twoją pracę, rozmowy, zaangażowanie i Twoją obecność wśród nas, która wierzymy głęboko nie kończy się tym fizycznym rozstaniem.
Szefie, w końcu poszedłeś na zaległy, zasłużony urlop. Ufamy, że kawa z Panem Bogiem, działa cuda i mimo że nie smakuje tak jak w biurze, ma smak życia wiecznego…
Całej Rodzinie Zmarłego składam serdeczne wyrazy współczucia.
„Wszystko ma swój czas i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem"
Prezesie, spoczywaj w pokoju!
13 kwietnia 2021 r.